Natomiast istnieje rozwój objawienia. W najstarszych księgach Biblii Bogu przypisywano zarówno dobro, jak i zło: „Pan daje śmierć i życie, wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza” (1 Sm 2, 6). Ale Księga Mądrości mówi: „śmierci Bóg nie uczynił” (1, 13). Nastąpił więc rozwój objawienia. W najstarszych księgach Biblii Carmabelle. odpowiedział (a) 16.09.2009 o 16:41: a) Biblie napisali natchnieni przez Boga ludzie. b)Cała Biblia składa się z 73. c) zawiera ona odpowiedzi na najważniejsze pytania egzystencjalne (o sens życia, cierpienia, wiary) Odpowiedź została zedytowana. Zobacz 1 odpowiedź na pytanie: KTO STWORZYŁ BIBLIE ?? Wprowadzenie do Księgi Jeremiasza Jeremiasza — zarys treści. Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata — wydanie do studium. Fast Money. Jak powstała Biblia? „Będziesz Biblię nieustannie czytał....Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem do tej jedynej Księgi..." - Taki to testament duchowy zostawił małemu Romanowi Brandstaetterowi, jego dziadek, Żyd, Izraelita wychowany na Księgach Starego Testamentu, który z Biblią się nigdy nie rozstawał, nigdy nie trzymał jej w biblioteczce lecz zawsze leżała ona pod ręką, zawsze można było po nią sięgnąć, nigdy nie trzeba było pytać gdzie ona jest, nigdy nikt jej nie szukał. Zajmowała ona po prostu centralne miejsce w życiu rodziny, jak ojciec, jak matka, jak osoby i rzeczy oczywiste, o których istnienie się nie pytamy, których się nigdy nie szuka. Czym jest ta dziwna Księga, która wpłynęła niewątpliwie na losy całej ludzkości, która stoi u źródeł największych religii świata (chrześcijaństwo, judaizm i islam)? Czym jest ta księga, która jest jedyną i niepowtarzalną, nierozerwalnie złączona z losem człowieka? Towarzysz jego wzlotów i upadków, źródło natchnień duchowych, filozoficznych, naukowych, artystycznych, ale często i źródło konfliktów ( chodzi o różne interpretacje). Kto ją napisał? Jak powstała? Jakie są jej dzieje? To pytania, z którymi ludzkość boryka się od początków powstania tej Księgi. Biblia, Pismo św. Nowego i Starego Testamentu, „Pismo" lub „Pisma" jak nazywają tę Księgę sami autorzy biblijni, nazywana jest „listem Boga do człowieka". Nie jest to dzieło jednorazowe, które powstało kiedyś w ściśle określonym punkcie dziejowym historii, jak np. „Trylogia” Henryka Sienkiewicza, "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza, czy "Iliada". Nie napisał jej jeden autor od początku do końca, który zakończywszy wreszcie swe dzieło, zadowolony postawił ostatnią kropkę, włożył do teczki i zaniósł do wydawcy. I teraz czeka na recenzje krytyków i czytelników. Czy przyjmie się, czy nie, czy spodoba się innym? "Biblia jest Księgą żywą" - napisał R. Brandstaetter. Dziwne to dzieło, bo ma zawsze dwóch, nie jednego autora. Bóg i człowiek ją pisali. Nie jest czymś zamkniętym, skończonym, ograniczonym. Ona żyje, jest dynamiczna. Wciąż ożywia i inspiruje swoich czytelników. Oczywiście zarówno przyjaciół jak i wrogów. Jest wieczna. Żyje wciąż i kształtuje życie nowych pokoleń. A z drugiej strony, gdy patrzymy na nią tylko, jak na książkę, wytwór wydawcy, drukarza, czy przepisywacza - podlega tym samym prawom przemijalności, co człowiek i każde żywe stworzenie, co wszystkie dzieła kultury materialnej, zdziałane ludzką ręką. Księga ta jako przedmiot może być podarta, spalona, zniszczona, zmielona na makulaturę. To jednak nie wyczerpuje jej, nie kończy, nie unicestwia. Jest ona uosobieniem pra-pisma, istniejącego poza czasem i przestrzenią. Żydzi porównali jej los pośmiertny z losem człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Ciało zniszczonej Księgi lub popioły po niej pozostałe idą do ziemi. Dusza Księgi wraca do Boga, do swojego Stwórcy. Stare, zużyte, podarte lub spalone zwoje Pisma Świętego składa się do skrzyni, zwanej genizą, która znajduje się w każdej synagodze, po czym po pewnym czasie, grzebie się je w ziemi na cmentarzu, ściśle według żydowskiego rytuału pogrzebowego. Żałobnicy śpiewają nad grobem treny, a osierocona gmina ogłasza powszechną żałobę, jak po zgonie sprawiedliwego i pobożnego człowieka. To, co ziemskie wróciło do ziemi, co boskie wróciło do Boga. Jak więc powstała Biblia? Kluczowymi wydarzeniami leżącymi u źródeł dzisiejszego tekstu Pisma świętego są wydarzenia z życia Abrahama (około 1800 lat przed Chrystusem), wydarzenia wyjścia z niewoli egipskiej oraz zawarcia Przymierza na Synaju ( około 1250 lat przed Chrystusem). Należą do niej: cudowne interwencje Boże w historii Narodu Wybranego, w końcu zdarzenia „pełni czasu”, kiedy odwieczne Słowo Boże - Jezus Chrystus Ciałem się stało i zamieszkało między nami oraz działanie Ducha Świętego w świecie, czyli historia początków Mistycznego Ciała Jezusa - Kościoła świętego. Historia ta, zwana historią zbawienia, na początku po prostu była opowiadana. Przekazywana z pokolenia na pokolenie, drogą ustnej tradycji. Dziadek opowiadał ojcu, ojciec dzieciom, dzieci swoim dzieciom i tak do dzisiaj. Biblię się głosiło i głosi. Proklamowało i proklamuje. Dopiero później, znacznie później, zostały spisane niektóre karty tej Księgi, gdyby jednak chciano wszystkie te rzeczy (które się wydarzyły), które tworzą historię dialogu Boga z człowiekiem spisać. Świat cały nie pomieściłby wszystkich ksiąg, napisał na końcu swej ewangelii umiłowany uczeń Pana Jezusa św. Jan (por. J 21,24-25). Pozwólcie, że znów odwołam się do Brandsteattera, który napisał:" Zanim sam zacząłem ją (Biblię) czytać, znałem cały Pięcioksiąg z opowiadań mojego dziadka. Gdy teraz po wielu dziesiątkach lat, czytam Świętą Księgę, wydaje mi się, że nie czytam jej, lecz słyszę głos dziadka, i wsłuchuję się z napięciem w równy melodyjny głos, opowiadający mi dzieje biblijne tak, jak były opowiadane w namiotach koczującego Jakuba". Podobnie, jak nie można mówić o napisaniu Biblii, lecz o jej opowiadaniu, stwarzaniu, powstawaniu, wzroście, rozwoju..., tak też nie można mówić o jej czytaniu jak każdej innej książki. Biblię trzeba przeżywać, trzeba się w nią wsłuchiwać, słyszeć jej oddech i bicie serca. Potrzebny jest nie tylko umysł, zmysł wzroku czy słuchu. Potrzebny jest cały człowiek ze wszystkimi zmysłami, by mógł wejść w świat Biblii. Każdy człowiek, który się chce do tej Księgi zbliżyć, powinien dołożyć wszelkich starań by ją pokochać. Jednemu wystarczy Biblię odczuć, aby ją zrozumieć, drugi musi ją dopiero zrozumieć, aby ją odczuć, inny znów, aby ją zrozumieć i odczuć musi w nią przede wszystkim wierzyć, a jeszcze inny wierzy w nią, bo ją zrozumiał i odczuł, a w końcu są i tacy, którzy ją rozumieją i odczuwają, i w nią wierzą, ponieważ jej słowa wyssali z mlekiem matki. Każda z tych dróg jest właściwa i dobra. Wszyscy jednak, niezależnie, jakimi drogami zawędrowali do Biblii i po niej wędrują nie powinni zapominać rady dziadka R. Brandsteattera: „Kto uczy się Pisma Świętego i je zapomina, jest jak rodząca kobieta, której niemowlę umiera zaraz po przyjściu na świat." Więc chodźmy razem poznawać, przeżywać, odczuwać, pokochać i nie zapominać tej jedynej swego rodzaju Księgi. Słowo Boże zachowuje swą wartość, nawet jeśli nie da się rozwiązać wszystkich kwestii historycznych z nim związanych, np. kto jest autorem jakiejś księgi biblijnej. Jednak ważne jest w tym wypadku, aby wiedzieć, kto się wypowiada. Jeżeli jest to ktoś, kto znał wydarzenia, bardziej jesteśmy skłonni przyjąć jego wypowiedzi. Dlatego również w wypadku Apokalipsy ważne jest, kto w niej zabiera głos. Kim był autor dzieła, które świadczy o niezwykłym geniuszu poetyckim jego twórcy i równocześnie o jego nadzwyczajnej mądrości? Jest to zagadnienie bardzo stare, które jeszcze dzisiaj nie znalazło pełnego i zadowalającego wszystkich rozwiązania. Chcąc wyrobić sobie pewien pogląd na ten temat, sięgnijmy najpierw do samej księgi i do Tradycji pierwotnego Kościoła. Co na temat pisze sam autor? Autor Apokalipsy podaje o sobie kilka szczegółów. 1) Apokalipsa jest dziełem Jana. Jej autor pisze o tym cztery razy. Rozpoczyna od stwierdzenia: „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg […] i [co] On, wysławszy swojego anioła, oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu, Janowi” (Ap 1,1; por. także Ap 1, W końcowej części Apokalipsy mamy jego autograf, czyli podpis: „To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy” (Ap 22,8). 2) Autor określa siebie jako „sługa Boga i brat” tych, do których pisze, oraz jako „współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie” (Ap 1, 3) Zaraz na początku wspomina, że przebywał na wyspie Patmos jako zesłaniec, prześladowany za wyznawanie Chrystusa. „Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa” (Ap 1,9). Patmos jest urokliwą wyspa na Morzu Egejskim. W czasach Domicjana stanowiła jednak rzymską kolonię karną. Dla mieszkańców Azji Mniejszej sama nazwa tej wysepki miała brzmienie złowrogie, gdyż było to miejsce zesłania na ciężkie roboty dla złoczyńców sąsiednich terenów. Ta skalista wyspa na Morzu Egejskim jest tak mała, że darmo jej szukać na zwykłej mapie. Stanowi część archipelagu Sporad, wysp, które wyłaniając się z morza, otaczają wieńcem zachodnie wybrzeże Azji Mniejszej, czyli dzisiejszej Turcji. Samo Patmos leży 90 km na południowy zachód od Efezu (ówczesnej stolicy Azji Mniejszej). Wysepka liczy zaledwie 12 km długości i 9 km szerokości. Wygląda z daleka jak grzbiet wyłaniającego się z morza ciemnego wieloryba. Wewnątrz jej boku znajduje się głęboka zatoka, przecinająca wyspę prawie na pół i stanowiąca doskonały port. Rzymianie zrobili z Patmos miejsce karnego zesłania, gdyż łatwo było upilnować więźniów na niewielkim obszarze, a wyspa była dostatecznie odległa od głównego lądu, by uniemożliwić dopłynięcie do niego wpław. Największym miastem wyspy jest port handlowy Skala. Nad nim wznosi się klasztor Joannu tu Theologu (Jana Teologa). W połowie drogi między Skalą a stolicą Chorą znajduje się niewielki klasztor Iera Apokalypsis, wzniesiony wokół groty (Grota Apokalipsy), w której autor Apokalipsy miał doznać objawienia. Znajduje się ona wewnątrz kościoła Hagia Anna. Widoczny na ścianie srebrny pas wskazuje miejsce, gdzie Jan kładł głowę do snu. W sklepieniu zaś widoczna jest szczelina skalna, przez którą miał do niego przemówić Bóg. We wspomnianej grocie św. Jan modlił się za swoich opuszczonych Efezjan, za prześladowany Kościół, błagając o łaskę i wytrwanie dla wszystkich. Tam pewnej niedzieli, pogrążony w modlitwie, ujrzał Pana Jezusa. Mistyczne doświadczeniu (Ap 1,10) stało się tutaj jego udziałem. Doświadczenie to zostało utrwalone na kartach ostatniej księgi Biblii, zapisanych u schyłku I wieku przez Wizjonera, który nazywa siebie Janem i utożsamianego przez Tradycję z ewangelistą o tym samym imieniu. Z tekstu Apokalipsy można jeszcze wyciągnąć następujące wnioski co do osoby autora: 4) Autor był chrześcijaninem wywodzącym się z judaizmu. Świadczy o tym doskonała znajomość ksiąg Starego Testamentu. Równocześnie jednak krytycznie ocenia niewierność Izraelitów i nazywa ich nawet „synagogą Szatana” (Ap 2,9). 5) Jako chrześcijanin żył początkowo w Palestynie, a potem przeniósł się na stale do Azji Mniejszej. 6) Napisał Apokalipsę po grecku, ale myślał, czuł i wypowiadał się w duchu semickim. Znawcy ksiąg biblijnych uważają nawet, że jego język grecki jest dość słaby. Świadczy to, iż nie był językiem ojczystym autora. 7) Adresaci Księgi znali autora osobiście i darzyli wielkim szacunkiem. Stał się dla nich autorytetem. 8) Autor znał doskonale sytuację Kościołów w Azji Mniejszej. Udziela im pochwał i nagan, a nawet grozi karą za naruszenie zaleceń tej Księgi (Ap 22,18). Pierwsi chrześcijanie wiedzieli bez wątpienia, kto kryje się za imieniem Jan w Apokalipsie. W późniejszych wiekach nie jest to już tak oczywiste. Co o autorze Apokalipsy sądzono w pierwotnym Kościele? Naukę Tradycji czasów apostolskich i poapostolskich zatrzymali i odzwierciedlili w swoich pismach starożytni pisarze chrześcijańscy, tzw. Ojcowie Kościoła. Najstarsze świadectwa pisarzy wczesnochrześcijańskich, sięgające II wieku po Chrystusie, podają jednomyślnie, że Apokalipsę napisał św. Jan Apostoł. Najstarszymi świadkami są św. Justyn i św. Ireneusz, którzy przez pewien czas przebywali w Efezie. Obaj stwierdzają, że autorem Apokalipsy jest św. Jan Apostoł. Św. Justyn w Dialogu z Żydem Tryfonem, napisanym pomiędzy rokiem 151 a 155, nazywa autora wspomnianej Księgi „Apostołem Chrystusa”.[1] Ta informacja jest wyjątkowo ważna, ponieważ św. Justyn nawrócił się na chrześcijaństwo w Efezie w roku 135. Było to zaledwie kilka dziesięcioleci po tym, jak autor Apokalipsy pisał listy do siedmiu Kościołów w Azji Mniejszej, wśród których Kościół w Efezie był najważniejszy. Zaś św. Ireneusz w dziele Adversus haereses,[2] napisanym około r. 180, bardzo często cytuje Apokalipsę. Na równi z czwartą Ewangelią oraz trzema listami przypisuje ją św. Janowi z Efezu, który był Apostołem i uczniem Pana, a który apokaliptyczne wizje miał „niedawno, prawie za życia naszego pokolenia, pod koniec panowania cesarza Domicjana”. Jego stwierdzenie jest niezwykle ważne z tego powodu, że wspomina także, iż w młodości poznał św. Polikarpa, biskupa Smyrny, który z kolei znał osobiście Apostoła Jana. Podobnie utrzymują inni świadkowie Kościoła wschodniego i zachodniego (Kanon Muratoriego, Tertulian). Związek Apokalipsy ze św. Janem Apostołem nie zawsze bywał i jest dla wielu oczywisty. Na szczęście zastrzeżenia co do apostolskiego autorstwa Apokalipsy nigdy nie były zjawiskiem powszechnym w Kościele. W II wieku, na terenie Rzymu, pojawiły się wypowiedzi kwestionujące Janowe autorstwa. Marcjon odrzucił Apokalipsę uznając ją za zbyt przepojoną Starym Testamentem, symboliką i jakimiś błędami. Gajus, zwalczając montanistów, przypisuje Apokalipsę Ceryntowi. W III wieku część Ojców i pisarzy Kościoła, kierując się Tradycją, przypisuje Apokalipsę św. Janowi Apostołowi (Orygenes, Hipolit, św. Cyprian), a inni, uznając ją za dzieło kanoniczne, sądzą jednocześnie, że jej autorem nie jest ten sam człowiek, który napisał czwartą Ewangelię i trzy listy. W Kościele zrodziła się herezja millenaryzmu, głosząca, że przed ostatecznym końcem świata Chrystus będzie jeszcze królował przez tysiąc lat na ziemi wraz ze swoimi wiernymi. Odwoływano się w tym wypadku do Apokalipsy, której autor wspomina o królowaniu Chrystusa (Ap 20). Dlatego biskupi Kościołów Syrii i Azji Mniejszej uznali za niemożliwe, aby św. Jan Apostoł napisał Księgę, która wywołała tyle zamieszania w Kościele. Najbardziej typowym reprezentantem takiego poglądu był Dionizy, biskup Aleksandrii (246-264). W związku z dyskusjami, jakie prowadził na temat millenaryzmu, przestudiował Apokalipsę i stwierdził, że nie może pochodzić od św. Jana Apostoła. Nie podważał faktu, iż została napisana pod natchnieniem, ale twierdził, że autora tej księgi nie można identyfikować z Apostołem, który napisał Ewangelię i listy. Dzieła te bowiem bardzo się różnią nie tylko pod względem gatunku literackiego, ale również co do treści, a także z powodu zastosowanych pojęć i użytego języka. W Apokalipsie brak typowych dla św. Jana określeń, np. życie, światłość, prawda, łaska, miłość, a język jest pełen barbaryzmów. Kto więc jest autorem Apokalipsy? Między czwartą Ewangelią a Apokalipsą istnieją pewne podobieństwa. Niewątpliwie istnieje pokrewieństwo językowe i doktrynalne między tymi pismami Nowego Testamentu. Mieli więc rację Ojcowie i pisarze Kościoła, przypisując te dzieła Janowi. W jednym i drugim dziele zauważa się upodobanie do alegorii, symboliki i do używania tych samych porównań (woda życia, Pasterz, Baranek, manna). Wspólne są także pewne charakterystyczne tematy (świadectwo, Chrystus Słowem Boga) i cytowanie proroka Zachariasza. Ciekawą jest ponadto rzeczą, że w ostatnim wypadku chodzi o tekst grecki zbliżony do tłumaczenia Teodocjona. Z tego można wyciągnąć wniosek, że oba dzieła uległy podobnym wpływom. Czy to oznacza, że mają tego samego autora? Niekoniecznie, gdyż dwaj pisarze, pochodzący z tego samego regionu, mogli w tym samym czasie, ale niezależnie od siebie, napisać dwa podobne dzieła. Jeżeli jednak pamiętamy, że są to podobieństwa niezwykle uderzające, to w takim razie nie wystarczy tak skomplikowane wyjaśnienie. Jest zaś bardziej prawdopodobne, że ten sam autor napisał dwa dzieła, chociaż formowały się one odmiennie. Jest jednak faktem, że już nawet przy pobieżnym czytaniu Apokalipsy widoczna jest jej odmienność od Ewangelii św. Jana. Ponadto różnice są bardziej uderzające niż podobieństwa. Widoczne są one zarówno w słownictwie i stylu, jak i w teologii. Styl i język Apokalipsy jest znacznie gorszy niż w przypadku czwartej Ewangelii. Jak wyjaśnić tę różnicę? Wielu krytyków, przypisując te dzieła jednemu autorowi, uważało, że upłynęło dużo czasu między deportacją na Patmos a napisaniem Ewangelii. W tym czasie prorok mógł zdobyć lepszą znajomość języka greckiego. Ale nie można się na to zgodzić, gdyż obie księgi powstały pod koniec I wieku po Chr. i to w czasie niezbyt odległym jedna od drugiej. Jeżeli autor był niezdolny pisać poprawnie po grecku w chwili, gdy przedstawiał swe wizje, to jak mógł to uczynić kilka lat później? Trzeba się zatem zgodzić, iż do powstania Apokalipsy przyczynił się jakiś uczeń św. Jana. Według tej hipotezy jakiś, niezbyt biegły w języku greckim, sekretarz otrzymał zadanie opracowania tej księgi podczas lub po wygnaniu na Patmos. Inny natomiast, bardziej biegły w tym języku, był redaktorem czwartej Ewangelii. W obydwu jednak wypadkach trzeba się liczyć ze znacznym wpływem autora zasadniczego, który zapewnił jedność całemu zbiorowi (Ewangelia św. Jana, Listy św. Jana, Apokalipsa). Powstanie Apokalipsy przypomina więc w tym wypadku proces formowania się Listu do Hebrajczyków. Nie ma w Apokalipsie kluczowych słów czwartej Ewangelii i listów św. Jana (światłość, ciemności, prawda, miłość, świat w znaczeniu pejoratywnym). Chociaż w obydwu pismach Chrystus nazywany jest Barankiem, to jednak użyte są dwa różne słowa greckie (J 1, 29: amnos; Ap 14,1; 15,3: arnion). Nauka o Duchu Świętym w Apokalipsie jest zaledwie naszkicowana, a tymczasem w przemówieniu podczas Ostatniej Wieczerzy zajmuje bardzo ważne miejsce. Jednak zasadnicza różnica jest widoczna w doktrynie eschatologicznej. W Apokalipsie żyjemy oczekiwaniem powrotu Chrystusa; Jezus jest uwielbionym Synem Bożym, który powróci na końcu czasów, aby osądzić bezbożnych; Antychryst jest siłą polityczną, która sprzeciwia się ustanowieniu Królestwa Bożego. Według czwartej Ewangelii Chrystus zamieszkuje w wierzących; Jezus został wywyższony przez zmartwychwstanie, dokonał już zgromadzenia wybranych i osądził, tj. oddzielił wierzących od pozostałych, akceptujących Boży plan zbawienia od tych, którzy go odrzucają. Antychryst albo antychrysty działają szerząc błędne nauki chrystologiczne; Duch Święty, mieszkając w duszach, już obecnie realizuje wśród nas Królestwo Boże. Nie bez znaczenia jest jednak fakt, że autor nazywa siebie prorokiem. Z tego może bowiem wynikać, że nie identyfikuje się z Apostołem. Jednak ten szczegół może przemawiać za Janowym autorstwem księgi. Gdyby bowiem ktoś chciał się podszyć pod Apostoła, na pewno pamiętałby o tym, aby przypisać sobie ten tytuł. Zaskakuje jednak, że ten, który spędził z Jezusem lata Jego publicznej działalności i który należał do grona Jego najbliższych, nie czyni aluzji do ziemskiego życia Chrystusa. Nic więc dziwnego, że w czasach współczesnych krytycy na nowo i to w stopniu znacznie szerszym, podjęli starą już dyskusję na temat autorstwa Apokalipsy św. Jana, zajmując bardzo różne stanowiska. Dlatego współcześnie brakuje pełnej jednomyślności co do autorstwa Apokalipsy. 1) Znaczna liczba biblistów (katolicy: I. de la Potterie, A. Feuillet i protestanci: Michaelis, Menoud) akceptuje starożytną tradycję przypisującą autorstwo Apokalipsy i czwartej Ewangelii św. Janowi Apostołowi. Niezaprzeczalne różnice, jakie zachodzą między tymi księgami, mogą znaleźć dostateczne wyjaśnienie w odmiennych warunkach ich powstania. Na Patmos autor, gdy pisał Apokalipsę, znajdował się w niewoli, doznawał ekstaz, obywał się bez pomocy jakiegokolwiek sekretarza. W Efezie natomiast cieszył się względnym spokojem i swobodą. Mógł się wtedy posłużyć kimś, kto zatroszczył się o staranniejsze opracowanie literackie czwartej Ewangelii.[3] 2) Inni tylko częściowo podzielają ten pogląd (Reuss, Holtzmann, Kiddle): Apokalipsa jest dziełem św. Jana Apostoła, który nie napisał jednak czwartej Ewangelii. 3) Apokalipsa nie pochodzi od Apostoła. Nie jest on także autorem czwartej Ewangelii. Tę opinię podziela wielu protestantów (Windisch, Kraft) a także pewni katolicy (A. Wikenhauser, Boismard).[4] Z tego widać jak bardzo trudno jest rozwiązać ten zawiły problem, trzeba bowiem uwzględnić wszystkie dane tradycji i krytyki wewnętrznej. Próbując to osiągnąć, stajemy wobec następującego dylematu: jeżeli chce się utrzymać Janową autentyczność całej czwartej Ewangelii, to zredagowanie Apokalipsy trzeba przypisać jakiemuś uczniowi tegoż Apostoła; jeżeli natomiast chciałoby się utrzymać Janową autentyczność Apokalipsy, biorąc pod uwagę szczególne świadectwo św. Justyna i św. Ireneusza, to w stosunku do czwartej Ewangelii trzeba przyjąć – zgadzając się, że jej treść odpowiada zasadniczo nauczaniu Janowemu – iż dzieło to zostało zredagowane przez jakiegoś ucznia Apostoła albo przez grupę jego uczniów. Wydaje się, że należy wziąć pod uwagę następujące wnioski. Św. Jana jest autorem Apokalipsy w znaczeniu szerszym aniżeli jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Starożytne pojęcie autorstwa jest tak szerokie, że nie zmusza do przypisywania Apokalipsy osobiście św. Janowi. Nie jest sprawą wiary, czy św. Jan Apostoł osobiście pisał to dzieło, czy też korzystał z pomocy sekretarza, mającego mniejszą lub większą swobodę przy redagowaniu tekstu. Tradycja nie przechowała jednak imienia anonimowego sekretarza – jednego czy dwóch. Zachowała natomiast, ze czcią wspominając, tylko zasadniczego autora, zwłaszcza gdy był nim „uczeń, którego miłował Jezus”. Kim był św. Jan? Osoba św. Jana Apostoła, podawana przez Tradycję, doskonale odpowiada charakterystyce autora Apokalipsy przekazanej przez tekst Księgi. Ewangelie dostarczają pewnych informacji o osobie i życiu św. Jana Apostoła. Był synem Zebedeusza i Salome (Mk 1,19-20; 15,40; Mt 27,56) i bratem św. Jakuba Starszego. Wraz z ojcem i bratem był rybakiem nad Jeziorem Galilejskim. Został uczniem św. Jana Chrzciciela. Wtedy mógł nawiązać kontakt ze środowiskiem, z którego pochodzą dokumenty znad Morza Martwego. Czwarta Ewangelia wspomina o jego pierwszym spotkaniu z Jezusem (J 1,35-39), o ile oczywiście przyjmiemy, że był towarzyszem Andrzeja. W tym wypadku nie jest wprawdzie określony jako „uczeń, którego Jezus miłował”, ale musimy pamiętać, że jesteśmy na początku historii ewangelicznej. Nie doszedł jeszcze do pełnego zrozumienia Jezusa. Trzej pierwsi Ewangeliści wspominają o jego gwałtownym i porywczym charakterze. Nie przez przypadek Jezus nazwał go, wraz z bratem Jakubem, Boanerges, tzn. synowie gromu (Mk 3,17). Jan był mocno oburzony wiadomością, że ktoś spoza grona apostolskiego wyrzuca złe duchy w imię Jezusa (Mk 9,38-40). Wraz z bratem chciał zniszczyć ogniem niegościnnych Samarytan (Łk 9,51-55). W zmowie z Jakubem i matką zabiegał o pierwsze miejsce w królestwie Jezusa (Mt 20,20-23). Charakter Jana może wyjaśnić wiele szczegółów czwartej Ewangelii. W tym dziele, bardziej niż u synoptyków, życie Jezusa ma dramatyczny przebieg (J 1,12; 12,37). Synoptycy podają, że razem z Piotrem i swym bratem Jakubem był świadkiem wskrzeszenia córki Jaira (Mk 5,37), przemienienia Jezusa (Mk 9,2) i słuchaczem mowy o zburzeniu świątyni i końcu świata (Mk 13,3) oraz widział konanie Chrystusa (Mk 14,33). Odegrał ważną rolę w czasie Ostatniej Wieczerzy, męki oraz rankiem w dniu zmartwychwstania. W towarzystwie Piotra bierze udział w cudownym połowie ryb (J 21, Św. Jan brał udział w Ostatniej Wieczerzy i zapytał Mistrza, kto jest zdrajcą. Ponadto z J 19,26 wynika, że znajdował się na Kalwarii obok Matki Jezusa oraz Marii Magdaleny. W opisie zmartwychwstania Chrystusa był razem z Piotrem (J 20,2). Zaś obu im Maria Magdalena powiedziała o pustym grobie. Według J 21,20 był obecny podczas zjawienia się Jezusa Zmartwychwstałego nad Jeziorem Galilejskim. A w takim razie można przyjąć, że należał do grona Dwunastu. Taki wniosek można wyciągnąć również z drugiej części tego samego wersetu. Na podstawie tych wzmianek wnioskujemy, że ów uczeń był Apostołem oraz że był ściśle związany z Piotrem (por. także J 18,15-16). A Dzieje Apostolskie informują, że Piotr i Jan przebywali często razem i działali wspólnie (Dz 3,1-4; 8,14; 14, Dzieje Apostolskie uzupełniają portret św. Jana. Pojawia się w towarzystwie Piotra jako jeden z ważniejszych Apostołów. Razem z Szymonem został aresztowany po uzdrowieniu paralityka przy Bramie Pięknej. Staje przed Sanhedrynem, a następnie uzyskuje wolność (Dz 3,1-11; 4, Razem z Piotrem wizytuje rodzący się Kościół Samarii i ewangelizuje ten region (Dz 8, Paweł nazwał go, podobnie jak Piotra i Jakuba, filarem Kościoła (Ga 2,9). Wielu pisarzy chrześcijańskich II wieku twierdzi, że św. Jan osiadł w Efezie, skąd rządził Kościołami rzymskiej prowincji Azji. Potwierdzają to w jakimś stopniu badania archeologiczne przeprowadzone w Ajasoluk (tureckie zniekształcenie słów: Agios theologos – święty teolog). Doprowadziły do odkrycia mauzoleum z czasów Konstantyna Wielkiego. Na nim wzniesiono w IV w. pierwszą bazylikę przebudowaną w czasach Justyniana (VI w.). Znaleziono tam napis jakiegoś pobożnego pielgrzyma: „Panie, Boże, nasz Zbawco i św. Janie, Jego Ewangelisto i teologu, zmiłujcie się nade mną, twoim grzesznym sługą”. Z dużym więc prawdopodobieństwem można przyjąć, że Apostoł przybył tutaj między rokiem 67 a 70, a więc już po zakończeniu działalności św. Pawła i Tymoteusza w Efezie. Miało to miejsce, jeżeli zaufamy Euzebiuszowi,[5] przed wybuchem powstania żydowskiego. Z kolei św. Jan został skazany na zesłanie na wyspę Patmos. Wrócił do Efezu po śmierci Domicjana (+ 96) i kierował Kościołami Azji aż do śmierci. Św. Hieronim[6] pisze, że pod koniec życia nie mógł już sam poruszać się i musiano go przynosić na zgromadzenia. Był zbyt słaby i nie mógł wygłaszać długich przemówień. I tylko powtarzał ciągle słowa: „Dzieci moje, miłujcie się wzajemnie”. Ponieważ wierzący byli już niekiedy zmęczeni powtarzaniem tych samych słów, dlatego dodawał: „Jest to przykazanie Pana i jeżeli będzie zachowywane, to wystarczy”.[7] Być może jest to szczegół legendarny, ale oddaje wiernie myśl Jana Apostoła. Św. Jan umarł za Trajana (98-117) w Efezie, osiągnąwszy podeszły wiek. Natomiast męczeństwo w kotle wrzącej oliwy miało mieć miejsce w Rzymie przed wypędzeniem na Patmos. Ten szczegół opiera się na świadectwie Tertuliana,[8] powtórzonym dwukrotnie przez św. Hieronima.[9] Wielu (I. de la Potterie, D. Mollat) wysuwa jednak zastrzeżenia co do historyczności tego faktu. Kiedy powstała Apokalipsa? Świadectwa Tradycji o czasie powstania Apokalipsy nie są jednolite. Według św. Ireneusza[10] została ona napisana pod koniec panowania Domicjana (81-96). Podobnie sądzą: Euzebiusz z Cezarei i św. Hieronim. Jest to pogląd najbardziej rozpowszechniony wśród współczesnych egzegetów. Jednak według Kanonu Muratoriego i apokryficznych Dziejów św. Jana Apokalipsa została napisana w czasach Nerona (54-68). Określenie daty powstania tej księgi jest uzależnione od rozwiązania problemu literackiego. Jeżeli się przyjmie, że Apokalipsa powstała w krótkim czasie, to trzeba się zgodzić, iż stało się to bardzo późno, czyli pod koniec panowania Domicjana (około r. 95). Np. Listy do siedmiu Kościołów odpowiadają sytuacji religijnej w Małej Azji pod koniec I wieku. Jeżeli natomiast przyjmie się, że autor korzystał z różnych źródeł albo że nawet sam zredagował kilka apokalips, to w takim wypadku najstarsze warstwy księgi mogą sięgać czasów Nerona. Bez tego pewne opisy trudno zrozumieć, zwłaszcza paruzji jako czegoś, co ma nadejść w najbliższej przyszłości. Niektórzy egzegeci (A. Gelin, A. Feuillet) rozróżniają dwie daty: twierdzą, że księga została opublikowana pod koniec czasów Domicjana, ale niektóre wizje powstały już wcześniej (czasy Wespazjana). W tym wypadku Apokalipsa byłaby sztucznie antydatowana. Jest to zresztą rzecz zupełnie naturalna w literaturze apokaliptycznej i w niczym nie osłabia autorytetu księgi. Pozwala natomiast, zdaniem wspomnianych egzegetów, wyjaśnić przynajmniej częściowo powtórzenia (Ap 13, i 17, 14,8 i 18,12; 12, i 20,2-3), bez podważania jedności księgi. Nie ma jednak powszechnej zgody co do tego, że tekst Apokalipsy powstawał wieloetapowo.[11] W każdym razie należy pamiętać, że problem czasu powstania Apokalipsy jest w dalszym ciągu sprawą dyskusyjną. Jeśli nie slyszysz radia spróbuj inny strumień lub zewnętrzny player [1] PG 9,669. [3] Por. A. Jankowski, Apokalipsa Świętego Jana. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz Pismo Święte Nowego Testamentu, XII), Poznań: Pallottinum 1959, s. 49. [4] Taki pogląd reprezentuje M. Wojciechowski, Apokalipsa Świętego Jana. Objawienie, a nie tajemnica. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz (Nowy Komentarz Biblijny, XX), Częstochowa: Święty Paweł 2012, s. 52. [5] HK III, 1,1-3; 5,1-3. [6] De viris illustribus 9. [7] Com. ad Gal. [8] PL 2,496. [9] PL 23,347c; 26,143c. [10] Adversus haereses 5,30,3. [11] Por. M. Wojciechowski, dz. cyt., s. 43. Księgi Starego Testamentu powstawały według różnych współczesnych badaczy w okresie od XII do II wieku Krytyka tradycjonalistyczna uważa jednak, że powstawały one wcześniej, począwszy od XIII, a nawet XV wieku a jesli chodzi o autrów jest ich przecierz wiele \można powiedzieć że autorem jest Bóg ponieważ pisali ją ludzie natchnieni Duchem Św. Najnowsze pytania z przedmiotu Polski Napisz 3 wady i 3 zalety: - domu w gospodarstwie rolnym na skraju wioski - domu na nowym osiedlu mieszkaniowym - wieżowca blisko twojego domu rodzinn … ego Wergiliusz w Eneidzie sięga do tradycji literackiej eposu, wzoruje się na dziełach Homera. Wskaż elementy, z których skorzystał rzymski poeta oraz te, … które były jego nowatorskimi działaniami. ​. Przyjrzyj się autoportretowi Albrechta Durera. Jak sądzisz w jakim celu artyści utrwalali swoje wizerunki? Czy powody dla których ludzie współcześnie … robią selfie, są podobne?. 2)Wypisz momenty w życiu bohatera, kiedy ten błędnie ocenia swoją sytuację i popełnia czyny prowadzące do dalszego zawikłania tej sytuacji ( w tragedi … i ma to swoją nazwę - jaką? - patrz terminy) 3)W jaki sposób sny, przepowiednie wpływają na bieg wydarzeń? 4)Czy życie Edypa jest dążeniem do czegoś czy ucieczką ? Jeśli dążeniem, to do czego?Jeśli ucieczką to przed czym? 5)Na przykładzie bohatera omów problem winy i kary. (Czy Edyp jest bezwzględnie winny swoich uczynków?) W odpowiedziach wykorzystaj wiedzę z poprzedniej lekcji. Przytocz z cyklu sonetów słowa odnoszące się do krzaku róży oraz limby, a następnie podaj ich interpretacje. Napisz wypowiedź nt. Różnice pokoleniowe w Ferdydurke ( minimum 15 zdań). Zad. 8/109 jaką cenę i za co zapłacił Rudy. Kamienie na szaniec. ​. Opowiedz co czuła Zosia kiedy zobaczyła Tadeusza. Lektura pan Tadeusz. Jak oceniasz zachowanie Kasandry wobec nauczycielki i koleżanek. Dziady Adam Mikiewicz Jakie czynności Guślarz każe wykonać wszystkim zgromadzonym przed rozpoczęciem obrzędu? Co jest główną winą dzieci? Na czym pol … ega kara, którą cierpią Rózia i Józio? Czego potrzebują, by dostać się do nieba? Co spala Guślarz, by wywołać ducha ciężkiego?.

kiedy powstała biblia i kto ją napisał